Niecałe 2 tygodnie temu spacerując po księgarni zauważyłam okładkę, która skutecznie przykuła moją uwagę. Od razu widać jaką tematykę ma ten poradnik 🙂
Następne kilka minut spędziłam na wertowaniu poradnika i.. byłam pozytywnie zaskoczona pierwszym wrażeniem – zdjęcia jasne i prezentujące raczej niemieckie niż polskie standardy, treść krótka i konkretna, całość estetyczna.
Oczywiście, nie mogłam się powstrzymać i kupiłam poradnik by w domu dokładniej się wszystkiemu przyjrzeć. Miałam nadzieję, że może to być w końcu pozycja warta polecenia.
Czytałam dokładnie z ołówkiem w ręku żeby nanosić małe uwagi do treści i.. jest ich niewiele.
Wyłapane błędy to raczej drobnostki lub wynikają z kwestii tłumaczenia. Przykładowo: odmiany chomików karłowatych (powinny być gatunki), jest wspomniane o stadnym trzymaniu chomików karłowatych – jednak później jest to naprawdę fajnie sprostowane i wyjaśnione.
Co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło:
- minimalne wymiary klatki wg poradnika to 120×80 cm – w Polsce za minimum mamy przyjęte 60×40 cm podstawy 😉
- dobrze rozpisana dieta chomika z zaznaczeniem zapotrzebowania na białko zwierzęce, na niezbyt częste podawanie orzechów oraz owoców (tłuszcze i cukry + wspomnienie o cukrzycy u chomików karłowatych);
- jasno napisane co powinniśmy mieć przygotowane zanim zwierze do nas trafi (autor naciska aby przygotować się, a nie kupować pod wpływem impulsu) oraz sprawdzenia czy chomik jest zdrowy i z dobrych warunków (czy to od hodowcy czy ze sklepu);
- podstawy oswajania, ale również kilka uwag dla rodziców których pociechy chcą chomika – aby uniknąć rozczarowania drobnym i nocnym zwierzątkiem 🙂
- podkreślanie potrzeb chomików i to jak je zaspokajać w praktycznie każdym aspekcie opieki nad chomikiem;
- autorka również zwraca uwagę na wizyty u weterynarza oraz częste sprawdzanie stanu zdrowia, ważenia chomika itp. czynności opiekunów.
To taka esencja w sumie. Minusem jest niestety to, że jest to poradnik – z racji czego pewne kwestie są potraktowane ogólnie, np. źródło z jakiego mamy zwierzątko nie jest opisane dokładniej, jedynie wymienione: hodowca, sklep, adopcja ze schroniska/ogłoszenia. Jest to jednak zrozumiałe – taka forma, ma być krótko i treściwie.
Osobiście po przeczytaniu “od deski do deski” mogę z czystym sumieniem polecić tą pozycję. Porównując ją z innymi poradnikami jakie widziałam jest naprawdę rzetelna – ilość drobnych błędów jest niewielka (i łatwa do sprostowania czy samodzielnego sprawdzenia), propagowana jest właściwa opieka na naprawdę wysokim poziomie, estetyka przykuje wzrok zarówno dorosłego, jak i dziecka marzącego o chomiku.. a dzisiaj Dzień Dziecka przecież! 🙂
Miałam okazję przeczytać poradnik, będąc w empiku. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale faktycznie, zgadzało się niemal wszystko omówione na forach i innych stronach poświęconych chomiczkom. Byłam zadowolona, szczególnie z estetyki poradnika.